sobota, 7 grudnia 2013

Powrót do Wrocławia.

Hej hej ;) Wielkimi krokami zbliża się niedziela. Każdy student, który nie mieszka w mieście, w którym studiuje i ma blisko do domu wie co to oznacza - czas powrotu do Wrocławia bądz innych miast, w których studiujemy. Ah te krótkie pociągi przez co masa ludzi, którzy płacą za bilet całą droge muszą stac. Bo na trasie około 160 km dają tylko jeden wagon, no dobra czasami zdarza się, że dwa, ale i to graniczy z cudem. Kiedy przychodzi moment, powrotu do rodzinnego miasta zastanawiam się gdzie jest moje miejsce i gdzie czuje się lepiej. Czy jest to Zgorzelec, czy moze już Wrocław. Hm. Zgorzelec jest mimo wszystko moim rodzinnym miastem i zawsze lubię tu wracać jednak to nie jest już moje miejsce. Moje życie teraz kręci się wokół Wrocławia, który przyciąga mnie swoim urokiem. Mimo, że nie przepadam aż tak za zimą i zwlaszcza za zimnem to lubie przejść się od czasu do czasu podziwiając śnieg, który opada na konary drzew zdobiąc je przy tym bardzo widowiskowo. Oczywiscie widowiskowe to jest wtedy kiedy nie kurzy nam sniegiem prosto w oczy od pędu wiatru, z jakim ostatnio mamy do czynienia. We Wrocławiu jest zdecydowanie więcej miejsc, do których można po prostu pójśc, usiąść i napić się kawy. W Zgorzelcu wszelkie wyjścia na miasto kończyły się u mnie wizytą w McDonaldzie albo w la Gondoli. Uroki małych miast. Największą atrakcją obecnego okresu jest niedawno otworzony Jarmark Bożonarodzeniowy na rynku! Szczerze się przyznam, że jeszcze mnie w tym roku tam nie było, ale obiecuje że nadrobię to w nastepnym tygodniu. Nie mogę już się doczekać, liczę tylko na to że objem się grillowanymi oscypkami z żurawiną. Cały rok na nie czekałam no i w końcu odważe się sprobować grzańca.. Zobaczymy na ile uda mu sie mnie rozgrzać, bo w zime z tym u mnie ciężko. Grube skarpety niestety nie wystarczają, za to chłopak radzi sobie z tym znakomicie ;D

Wczorajszy dzień był dniem pełnym radości, w końcu dostalam wymarzoną torebkę! Opłacało się być grzeczna dziewczynka ;) Niestety każda moja torebka ma rok terminu ważności potem albo się pasek urywa od cięzaru.. albo ostatnio popsuł się zamek.. Sama do końca nie wiem jak ja to zrobiłam. No cóż mam nadzieje, że tym razem torebka wytrzyma troche dłuzej... Oh tak, nadzieja matką głupich ;)

Wygląda bardzo podobnie do mojej, niestety nie mogę zrobić zdjęcia, gdyż pora nie jest do tego adekwatna. Może innym razem ;) 
A Wy jakie preferujecie torebki? Duże mieszczące A4 czy może malusie, w których mieści się ledwo komorka? Czy kolor jest dla Was ważny?

Trzymajcie sie cieplutko ;)

15 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziekuje ;) moze nie jest to moja ale postaram sie zrobić zdjęcie w najbliższym czasie ;)

      Usuń
  2. Cud torebka też taką bym chciała, rób zdjęcia i pokazuj ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam oryginalne i rzucające się w oczy torebki ;)
    ale nie pogardzę też klasykami w kolorach brązu czy czerni :)

    zapraszam do mnie na rozdanie http://pannakatt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie musze upolować jakąs brązową, musze coś do kozaków przypasować haha ;D

      Usuń
  4. Torebka jest śliczna - sama bym taką przygarnęła ;)
    Ja jestem łodzianką z krwi i kości - oh mam za złe rodzicom, że się wyprowadziliśmy na wieś. Ostatnie 3 lata spędziłam w Częstochowie...Ale gdy nadszedł moment studiów bez wahania wybrałam moje miasto ;)

    I na marginesie - może wyłącz weryfikację obrazkową. :) jest mega denerwująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, takie torebki są naprawde fajne ;) I do tego jeszcze jest dosc uniwersalna ;D
      Też nie przepadasz za mieszkaniem na wsi? Podobno to ma jakiś urok, ale ja szczerze tego nie czuje.. Troszke się obawiam, bo moj chłopak by chciał tak mieszkać, ale ja sobie tego nie wyobrażam ;/
      Jeszcze nigdy nie byłam w Łodzi ;/ w sumie nie jest to az tak daleko od Wrocławia ;D

      Postaram się za chwilę ogarnąc tą weryfikacje, niestety nie wiedziałam, że takie coś w ogole istnieje ;/ za utrudnienia przepraszam

      Usuń
  5. Ładna torebka :) ja lubię duże i workowate torebki :D obowiązkowo musi mieścić się A4 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeważnie miałam workowate, zawsze mowiłam na nie worek na ziemniaki haha xD bardzo pieszczotliwie ;D
      A4 obowiazkowo! :D no chyba ze na jakieś wyjscia ale na codzien koniecznie ;D

      Usuń
  6. Te tłumy w pociągach... Skąd ja to znam :D Dobrze, że chociaż pociąg wyjeżdza z mojej miejscowości do miasta, w którym studiuję, więc zawsze mam miejsce siedzące :) W drugą stronę bywa różnie - zdarzyło mi się jechać 1,5 godziny na glonojada :D Niesamowite przeżycie :))

    Wolę duże torebki :) Ewentualnie jak idę na jakieś spotkanie - mała :) Częściej noszę dużą, bo nigdy nie wiem, czy np. nie zajdę do sklepu na zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś doczekamy się tak dlugich pociągów, ze każdy będzie mógł usiąśc, kto wie ;D A skad jeżdzisz i dokad? :D haha dobre powiedzenie, na glonojada xD z tym sie jeszcze nie spotkałam ;D Mi się na szczęscie w pociągu jeszcze nie zdazyło, ale wczoraj jak wracałam do Wrocławia to tez spotkało mnie niesamowita historia z PKP ;D

      Moja przyjaciółka zawsze w torebce ma torbe materiałową na zakupy, zawsze to jakas alternatywa jak chcemy wziać małą torebke ;)

      Usuń
  7. Skąd wzięłaś zdjęcie tej torebki?! Wlasnie takiej szukam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hihi :D też chcem taką torebkę!! A grzańca się nie bój, bo to fajna rzecz!! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Torebka jak dla mnie MUSI mieścić A4, no dobra są wyjątki bo zależy na jaką okazje w sumie ;D Twoja piękna - ja szukam listonoszki jakiejś ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz ;)