Strzała amora, czyli propozycja na walentynki.

Cześć! 

Dawno nie wstawiałam żadnego makijażu, także najwyższa pora to nadrobić. 

Walentynki zbliżają się nieubłaganie wielkimi krokami, zdaje sobie sprawę, że nie wszystkie z Was cieszą się na tę myśl, innym jest to obojętne. Ja sama do niedawna całkowicie neutralnie traktowalam to komercyjne święto. Jednak gdy ma sie obok osobę, z którą można coś uczcić to czemu nie. 

Tylko trzeba pamietać, trzeba się kochać i szanować nie tylko na święta! 

Dziś chciałabym przedstawić Wam moją propozycję na walentynki, a nuż którejś z Was przypadnie do gustu ;) Także zapraszam do oglądania a trochę ich będzie bo nie wiedziałam, na którę się zdecydować. ;) 

 Trochę humoru nikomu nie zaszkodzi ;D wiem, wyglądam conajwyżej dziwnie hah ;D 

Produkty jakich użyłam:

- podkład Pierre Rene Skin Balance no 20

- korektor Wibo 4in1 concealer palette

- soft compact powder Manhattan - Sable

- bronzer match perfection Rimmel

- baza pod cienie Kobo

- paletka Sleek Celestial (Meteoric i Eclipse) swoją drogą Eclipse jest genialny, uwielbiam go również solo! daje taki wielowymiarowy efekt ;)

- tusz do rzęs Pump Up Lovely

- konturówka bodajże z Wibo

- pomadka Wibo Eliksir 09 

Mam do Was takie pytanie, czy chcielibyście przeczytać post, który będzie poświęcony mojej włosowej przygodzie, która zapewniam Was jest naprawdę długa ;) 

I jak podoba Wam się moja propozycja walentynkowa? I ciekawi mnie jeszcze jak Wy spędzacie walentynki ;) 

Cassu.